Jak dorobić w czasach pandemii?
Pytanie to zadaje sobie wielu z nas. Niektóre branże podupadają, przedsiębiorcom nie jest łatwo. Także osoby pracujące, chociażby w usługach lub kulturze w ostatnim czasie zmierzyli się z kłopotami finansowymi. Rząd przyznaje postojowe, ale dla osób pracujących w wolnych zawodach jednorazowe kwoty wystarczą jedynie na opłacenie mieszkania i rachunków. Powstaje zatem pytanie: jak dorobić w czasach pandemii? Czy koniecznie trzeba się przebranżawiać?
Zmiana zawodu
Choć dla niektórych brzmi to ekstremalnie, jest to jedno z rozwiązań, jakie należy brać pod uwagę w obecnej sytuacji w kraju. Dużo słyszy się o tancerzach, którzy z racji odwołanych spektakli lub zerwanych kontraktów próbują swoich sił jako przedstawiciele handlowi, pracownicy korporacji, czy administracji biurowej. Wszystko zależy od kompetencji, umiejętności i wykształcenia.
Znam przykłady z życia wzięte, kiedy to instruktorka tańca prowadząca zajęcia w filiach przedszkolnych wpadła na pomysł podjęcia pracy jako pomoc nauczyciela przedszkola. Udało jej się, znalazła pracę na pół etatu. Kilka tygodni temu znalazłam w internecie artykuł poświęcony stewardesie, która nie była w stanie wyżyć z pensji otrzymywanej od linii lotniczej. Jeden, czy dwa loty miesięcznie nie były w stanie zagwarantować jej sensownego wynagrodzenia. Odkryła w sobie talent… do szycia. Stworzyła linię maseczek skierowaną głównie do fanów lotnictwa. Ochronne kawałki materiału przyozdobione grafiką lotniczą zaczęły rozchodzić się jak świeże bułeczki.
Jak więc widać, pandemia stała się bodźcem do działania i odnajdywania w sobie pokładów potencjału. Możemy siedzieć w domach i narzekać na brak gotówki. Możemy również zagryźć zęby i sporządzić listę ewentualnych profesji, w których naszym zdaniem dobrze byśmy się sprawdzili.
Po godzinach, czyli praca dodatkowa
Innym sposobem, aby dorobić w czasach pandemii, jest praca dodatkowa. Firmy dostarczające jedzenie, takie jak Glovo, czy Uber Eats wciąż poszukują pracowników. Elastyczny grafik pracy oraz niezła stawka godzinowa zdeterminowały wiele osób, które po godzinach przesiadają się na rowery i do wskazanego w aplikacji punktu dowożą jedzenie.
Przedsiębiorstwa transportowe wciąż budzą wiele kontrowersji szczególnie wśród taksówkarzy. Uber i Bolt biją w Polsce rekordy popularności. Nic dziwnego, że młodzi ludzie, którzy chcą podreperować swój domowy budżet, dorabiają jako kierowcy. Do tego potrzebne jest oczywiście prawo jazdy kategorii B. Na szczęście firmy wypożyczają samochody za opłatą, nie trzeba więc być posiadaczem własnego auta.
Choć praca w hipermarketach kojarzy się raczej ze studenckimi czasami, nic nie stoi na przeszkodzie, aby zasilić swój portfel, wykładając towar na półki lub biorąc udział w nocnych inwentaryzacjach. Praca jest łatwa i przyjemna, a i stawki godzinowe w porównaniu z poprzednim rokiem, poszły w górę.
Pandemia koronawirusa dała nam się wszystkim we znaki. Nie możemy się jednak poddawać. Spójrzmy na to wszystko z bardziej pozytywnej strony: zyskujemy większą motywację do tego, aby się rozwijać. Kto wie, może odnajdziemy w swoim życiu nową drogę?